3. tydzień Okresu Wielkanocnego - sobota 25 kwietnia

Słowo Życia
J 6,55.60-69: W synagodze w Kafarnaum Jezus powiedział: „Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojeni”.
Wielu spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli mówiło: „Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?”
Jezus jednak świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: „To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego, jak będzie wstępował tam, gdzie był przedtem? Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i życiem. Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą”.
Jezus bowiem od początku wiedział, którzy to są, co nie wierzą, i kto miał Go wydać. Rzekł więc: „Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca”. Odtąd wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodziło. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: „Czyż i wy chcecie odejść?”
Odpowiedział Mu Szymon Piotr: „Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga”.

 
- Życie jest jak motyl.
- To może twoje, takie kolorowe i beztroskie. Ja o swoim życiu tego nie mogę powiedzieć.
- Mylisz się. Życie jest jak motyl, ale pod innym względem.
- Pod jakim?
- Próbujesz schwytać motyla, biegniesz za nim, klaszcze pułapką dłoni, A on ci się wymyka. Ale czasem wystarczy, byś przystanął, albo usiadł, a on, nieproszony, zatacza koło i spoczywa na twojej głowie lub ramieniu. Teraz już rozumiesz, co miałem na myśli, mówiąc, że życie jest jak motyl?
Ciągle biegniesz, próbujesz uchwycić prawdę, piękno, sens, nie wiadomo, co jeszcze. Posłuchaj wyznania Piotr: Panie, do kogóż pójdziemy, Ty masz słowa życia wiecznego.
Zatrzymaj się, usiądź w pobliżu Chrystusa, a On sam napełni twoje serce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz