2. tydzień Okresu Wielkanocnego - poniedziałek 13 kwietnia


J 3,1-8: Był wśród faryzeuszów pewien człowiek, imieniem Nikodem, dostojnik żydowski. Ten przyszedł do Jezusa nocą i powiedział Mu: „Rabbi, wiemy, że od Boga przyszedłeś jako nauczyciel. Nikt bowiem nie mógłby czynić takich znaków, jakie Ty czynisz, gdyby Bóg nie był z nim”. W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego”. Nikodem powiedział do Niego: „Jakżeż może się człowiek narodzić będąc starcem? Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się?” Jezus odpowiedział: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem. Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha”. 

Jezus i Nikodem

Ponoć zdarzyło się to kilka wieków temu na papieskim dworze. Król Hiszpański wysłał tutaj jako swego reprezentanta młodziutkiego, acz rezolutnego szlachcica. Papież widząc go, miał zapytać: - Czyliż król hiszpański nie ma na swej służbie dość poważnych ludzi, skoro w poselstwie młodzika przysyła, któremu jeszcze nawet broda nie urosła? Na co ów młodzieniec miał odpowiedzieć: - Zapewniam Waszą Świątobliwość, iż gdyby mój pan wiedział, że o brodę Wam jeno idzie, kozła by przysłał w legaty, nie mnie. 
To nie wygląd, ubiór, inteligencja lub sposób bycia decydują, czy ktoś jest człowiekiem Bożym, ale jego narodzenie z Ducha. On jest jak wiatr, który nie wiadomo skąd pochodzi i dokąd zmierza. Skończyć studia, zrobić karierę, zdobyć majątek – daleko mniej znaczy, niż narodzić się z Ducha. Nie osądzaj bliźnich po tym, jak wyglądają. Zamiast osądzać, spróbuj doszukać się w nich Ducha Bożego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz