2. tydzień Wielkiego Postu - środa 4 marca

Mt 20,17-28 Mając udać się do Jerozolimy, Jezus wziął osobno Dwunastu i w drodze rzekł do nich: „Oto idziemy do Jerozolimy: tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą Go poganom na wyszydzenie, ubiczowanie i ukrzyżowanie; a trzeciego dnia zmartwychwstanie”. Wtedy podeszła do Niego matka synów Zebedeusza ze swoimi synami i upadając Mu do nóg, o coś Go prosiła. On ją zapytał: „Czego pragniesz?” Rzekła Mu: „Po wiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie”. Odpowiadając Jezus rzekł: „Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?” Odpowiedzieli Mu: „Możemy”. On rzekł do nich: „Kielich mój pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale dostanie się ono tym, dla których mój Ojciec je przygotował”. Gdy dziesięciu to usłyszało, oburzyli się na tych dwóch braci. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: „Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie waszym niewolnikiem. Na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu”.

Sebastiano Ricci, Jezus modli się w ogrodzie oliwnym, 1730

Gabinet lekarski. Wchodzi jakaś zażywna jejmość. Doktor pyta:
- Co pani dolega?
- Przywykłam do tego, że tytułuje się mnie „Wielce szanowna pani”!
- Przykro mi, ale nie potrafię wyleczyć tego rodzaju schorzenia. Następny pacjent, proszę!

Pycha nie jest tylko wywyższaniem się nad innych. Zawsze znajdzie się ktoś mądrzejszy, piękniejszy, takie jest życie. Pycha to brak umiejętności spojrzenia na siebie w prawdzie. Pycha, to kłamstwo o sobie.
Jezus pyta Jakuba i Jana: czy możecie pić mój kielich? Możemy, możemy! – zapewniają. A w Ogrójcu usną, potem pouciekają, w zmartwychwstanie nie uwierzą. I jak tu wyleczyć tego rodzaju schorzenie? Nie ma lekarstwa z zewnątrz. Jest tylko samouzdrowienie.
Spuść z siebie trochę powietrza. Nie można ciągle żyć na wdechu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz