1. tydzień zwykły - czwartek 14 stycznia

Mk 1,40-45
Trędowaty przyszedł do Jezusa i upadając na kolana, prosił Go: „Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić”. Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: „Chcę, bądź oczyszczony”. Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony.
Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, mówiąc mu: „Uważaj, nikomu nic nie mów, ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich”.
Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.

Umarł minister. Król ogłosił konkurs na jego następcę. Zgłosiło sie wielu chętnych. Mieli do wykonania zadanie: trzeba było otworzyć ciężkie, opatrzone solidnym zamkiem drzwi. Zaglądali do środka, grzebali w nim drutami i przypadkowymi kluczami. Bezskutecznie. Wreszcie przyszedł taki jeden, który ujął klamkę oburącz, nacisnął ja i pchnął drzwi z całych sił, a te otwarły się bez większego trudu, bo zamek, choć solidny, wcale ich nie blokował. Ten też został ministrem.
- Bo odważył się spróbować! - wyjaśnił król zdumionym dworzanom.

Trędowaty też zdał sie na najprostszy sposób otwarcia drzwi Jezusowego serca: zwyczajnie upadł na twarz i prosił. I został uzdrowiony, w przeciwieństwie do wielu, stosujących skomplikowanych medykamentów. Dlaczego prosta modlitwa jest taka skuteczna? Bo oznacza, że ktoś sie odważył...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz