Środa popielcowa 10 lutego

Mt 6,1-6.16-18 Jezus powiedział do swoich uczniów: Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie. Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
Tę anegdotę opowiadają o wielu wielkich, z samym Napoleonem na czele:
Zbudziła go w środku nocy przemożna ochota, by zapalić cygaro. Pudełko z nimi leżało na stole w sąsiedniej komnacie. Co zrobić?
- Jeśli wstanę i pójdę po cygaro, i zapalę je, to dam dowód swojej słabości dla palenia cygar. Jeśli nie wstanę i nie pójdę po cygaro, to dam dowód swojej słabości dla snu i wygodnego łóżka...
Po długiej chwili dywagacji godnych najtęższego filozofa wreszcie wstał i poszedł do sąsiedniej komnaty, by udowodnić po raz pierwszy siłę swojej woli. Następnie wyjął z pudełka cygaro poobracał je w palcach i odłożył na swoje miejsce, nie zapaliwszy go, by po raz drugi udowodnić siłę swojej woli. Co ciekawe - przed nikim więcej, prócz samego siebie.

Żydzi często pościli w różnych intencjach. Faryzeusze nakazywali post w poniedziałki i czwartki. Poszczono poza tym w Dniu Pojednania. Post polegał na powstrzymaniu się od jedzenia oraz na zewnętrznych znakach: pokutnej szacie, włosach w nieładzie i siadaniu w prochu ziemi.
Żydzi często się modlili - wspólnie i samotnie, w określonych porach i na skutek spontanicznych odruchów serca.
Żydzi często dawali jałmużnę. To ona zastępowała system ubezpieczeń społecznych. Skarbona świątyni, ta, do której uboga wdowa wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz, służyła właśnie zbiórce jałmużny do wspierania ubogich. Ofiary wrzucano do niej przez specjalnie wygiętą w kształcie trąby rurę - kto o tym wie, rozumie Jezusowe wezwanie do "nietrąbienia" przy dawaniu jałmużny.
Jezus nie gani postu, modlitwy ani jałmużny. On gani złe intencje - Bóg zna je, "widząc w ukryciu". Obłudniku - mówi do tych, którzy nimi się kierują. Obłudnik oznacza tego, który pokazuje się bliźnim jako ktoś inny, niż jest faktycznie.
Liczą się tylko dobre intencje. Modlitwa, post i jałmużna mają tylko wtedy sens i wartość, jeśli czynione są nie po to, by pokazać się innym, ale jako świadectwo miłości.

Moja rada co do postu: Najpierw odpowiedz sobie na pytanie: po co pościsz? Jeżeli tylko po to, by wytrenować silną wolę, twój post nie jest modlitwą, ale jogą. Jeżeli po to tylko, by zadość uczynić przepisom kościelnym, jesteś tchórze. Jeżeli na pokaz - obłudnikiem. Wiesz po co pościli pierwsi chrześcijanie? Zaskoczę cię: by mniej pieniędzy wydać na jedzenie, a to, co się uda w ten sposób zaoszczędzić, przeznaczyć na jałmużnę. Spróbuj nie tyle nie jeść mięsa czy słodyczy, nie pić kawy czy alkoholu, nie palić papierosów - żeby coś sobie lub komuś udowodnić. Spróbuj policzyć ile pieniędzy zaoszczędzisz na poście i daj je biednym. Wtedy twój post będzie miał sens.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz