2. tydzień Wielkiego Postu - poniedziałek 2 marca

Łk 6,36-38 Jezus powiedział do swoich uczniów: „Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane: miarą dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrze wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie”.


 

Nowa wersja „Dziewczynki z zapałkami”: Do zziębniętej staniem na ulicy sieroty podchodzi kobieta. Bierze dziewczynkę za rękę i prowadzi do sklepu, gdzie kupuje jej ciepły płaszcz. Potem siadają razem w cukierni przy piętrowym ciastku i kubku parującego soku z malin.
- Czy pani jest żoną Boga? – pyta niespodziewanie dziewczynka.
- Nie, kochanie – odpowiada kobieta. – Jestem tylko, zwyczajnie, dzieckiem Bożym.
- A więc jednak dobrze myślałam, że jest pani jakoś spokrewniona z Panem Bogiem…
Co czyni nas dziećmi Bożymi?
- Chrzest – mówią teologowie.
- Jednak sam chrzest, to tak jak więzi rodzinne, których się nie utrzymuje.
- Jeszcze inne sakramenty – dodają.

A ja myślę, że o stopniu pokrewieństwa z Bogiem świadczy nasze miłosierdzie: nie-osądzanie, nie-potępianie, odpuszczanie, dawanie miarą obfitą, utrzęsioną, przesypującą się.
Kiedy ostatni raz coś komuś dałeś? Dawno? Daj coś bezinteresownie, nie czekając zapłaty czy rewanżu. Choćby drobiazg: grosz, minutę, kromkę chleba, łyk kawy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz