I niedziela Adwentu (rok C)


Łk 21,25-28.34-36: Jezus powiedział do swoich uczniów: Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Al-bowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie. Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym.

Sprawa honoru
Czas wojny. W okopach młodzi chłopcy w źle dopasowanych mundurach. Nieprzyjaciel zaczyna ostrzał artyleryjski ich pozycji. Istne piekło: wybuch za wybuchem, wstrząs za wstrząsem, odpryski błota i kamieni, ostry swąd spalenizny i prochu, a w przerwach jęki rannych. Kanonada przycichła naraz, ale tylko po to, by znów zerwać się z jeszcze większą siłą. Pociski już nie świszczą, ale wyją złowrogo.
- Z nami koniec! - żołnierzyk z krostowatą twarzą, usiadł i rozpłakał się.
Kolega rzucił się na niego, siłą obalił, przycisnął do ziemi.
- Rozum ci się pomieszał czy co? - wycharczał do ucha. - Jak cię strach obleciał to się zacznij modlić!
Chłopak uspokoił się trochę, pociągnął nosem.
- Nie wypada. Skorom się nie modlił z pobożności przed bitwą, to teraz nie wypada się modlić tylko dlatego, że się boję. Swój ho-nor i przed Panem Bogiem trzeba mieć.

Jezus mówi o znakach na niebie i na ziemi, wobec których ludzie drżeć będą ze strachu. Boisz się? Pomyśl o modlitwie. Nie z trwogi. Modlitwa, to także sprawa honoru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz